
Najczęstsze błędy po wypadkach i stłuczkach – jak uniknąć zaniżonego odszkodowania?
3 grudnia 2025
Błędy popełniane po wypadku, które mogą skutkować zaniżonym odszkodowaniem – i jak ich uniknąć
Niestety bardzo często zdarza się, że po wypadku, stłuczce czy innym zdarzeniu drogowym popełniamy błędy, które sprawiają, że otrzymujemy zaniżone odszkodowanie albo nie otrzymujemy go wcale. Nie jest to nic zaskakującego — niewiele osób na co dzień przygotowuje się do postępowania odszkodowawczego czy rozmów z ubezpieczycielem. Tymczasem to właśnie pierwsze chwile po wypadku są kluczowe. Jeżeli dopilnujemy kilku istotnych kwestii, znacząco zwiększamy szansę na uzyskanie należnej nam kwoty.
Zbyt późne zgłoszenie szkody
Jeżeli jesteśmy ubezpieczeni, umowa zazwyczaj nakłada na nas obowiązek zgłoszenia szkody w określonym terminie i formie. Warto tego terminu pilnować i zgłosić szkodę w sposób przewidziany przez ubezpieczyciela. Obecnie większość towarzystw udostępnia wygodne formularze online.
Po wysłaniu zgłoszenia warto zachować potwierdzenie — najlepiej wydrukować zarówno formularz, jak i potwierdzenie jego przyjęcia. To dowód, że obowiązek umowny został wykonany.
Brak zdjęć miejsca zdarzenia, uszkodzeń i obrażeń
Brak dokumentacji fotograficznej jest zrozumiały w cięższych wypadkach, ale jeśli mamy taką możliwość, wykonajmy zdjęcia uszkodzeń samochodu, innych zniszczonych przedmiotów oraz własnych obrażeń. Zdjęcia najlepiej robić:
- z różnych odległości,
- z widocznym kontekstem miejsca,
- z datą wykonania.
Po uprzątnięciu miejsca zdarzenia odtworzenie sytuacji będzie znacznie trudniejsze — druga szansa już się nie pojawi.
Brak wezwania policji lub świadków
W poważnych wypadkach policja pojawia się zawsze, ale warto wezwać ją również przy drobniejszych zdarzeniach, takich jak uszkodzenie pojazdu na dziurze w jezdni. Za stan dróg odpowiada zazwyczaj gmina i w wielu takich sytuacjach przysługuje od niej odszkodowanie. Jeżeli nie wezwiemy Policji będzie następnie problem z obiektywnym ustaleniem, że rzeczywiście samochód uszkodziliśmy na tej, a nie innej dziurze.
Jeżeli w pobliżu zdarzenia byli świadkowie — porozmawiajmy z nimi od razu i poprośmy o numer telefonu.
Brak pełnej dokumentacji medycznej
Dokumentacja medyczna ma kluczowe znaczenie, bo bezpośrednio wpływa na wysokość odszkodowania czy zadośćuczynienia. Przy poważnych urazach karetkę i szpital mamy „z automatu”. Problem pojawia się przy pozornie drobnych urazach.
Wiele obrażeń ujawnia się dopiero po kilku godzinach lub dniach, kiedy opadnie adrenalina. Jeżeli zgłosimy się do lekarza dopiero po czasie, ubezpieczyciel może kwestionować związek obrażeń z wypadkiem.
Dlatego:
- zgłośmy się do lekarza jak najszybciej,
- wykonajmy zalecone badania,
- zachowujmy skierowania, karty leczenia, recepty,
- chodźmy na wizyty kontrolne,
- jeśli pojawiają się objawy psychiczne (lęk, bezsenność, stres), udajmy się do psychologa lub psychiatry i również dokumentujmy terapię.
Nieudokumentowanie kosztów leczenia prywatnego
Jeżeli z powodu odległych terminów w NFZ korzystamy z prywatnych wizyt, badań czy rehabilitacji — te koszty również mogą zostać zwrócone. Ubezpieczyciele czasem próbują to kwestionować, ale jeśli leczenie publiczne nie było realnie dostępne w odpowiednim czasie, zwrot jak najbardziej się należy.
Brak właściwego udokumentowania utraconych dochodów
Jeżeli z powodu wypadku nie możemy pracować lub prowadzić działalności gospodarczej, musimy zadbać o odpowiednie dokumenty wykazujące obniżenie lub utratę naszych dochodów.
Pracownicy — zaświadczenia od pracodawcy, dokumenty płacowe.
Przedsiębiorcy — dokumenty księgowe, korespondencja z klientami, umowy, dowody utraconych zleceń.
Do odszkodowania można doliczyć również utracone korzyści, np. niewykonane zlecenie z powodu uszkodzenia auta czy naszej niedyspozycyjności. W tym przypadku postarajmy się uzyskać jakieś potwierdzenie od kontrahenta, który zrezygnował z naszych usług o przyczynach tej rezygnacji abyśmy mogli to wprost powiązać z rzeczoną niedyspozycyjnością. Może być nawet wiadomośc mailowa.
Uleganie presji ubezpieczyciela
Pierwsze propozycje od ubezpieczyciela są zwykle zaniżone.
Warto:
- zweryfikować sposób wyliczenia kwoty,
- przedstawić własne argumenty,
- negocjować.
Nie należy obawiać się odmowy przyjęcia pierwszej oferty — często znacząco odbiega ona od realnej wartości szkody. Nie bójmy się więc wejść z nią w polemikę. Z mojego doświadczenia wynika, że negocjacje czasem skutkują dużo wyższą kwotą odszkodowania, zwłaszcza jak będziemy potrafili wyraźnie wykazać błędy w toku rozumowania ubezpieczyciela.
Podsumowanie
Odpowiednie działania podjęte bezpośrednio po wypadku mają kluczowe znaczenie dla późniejszego procesu likwidacji szkody. Staranna dokumentacja, szybkie zgłoszenie i właściwe zabezpieczenie dowodów pozwalają uniknąć wielu problemów i ograniczyć ryzyko zaniżenia odszkodowania. W sytuacjach budzących wątpliwości warto skorzystać z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który zadba o prawidłowy przebieg postępowania i ochronę interesów poszkodowanego. Gdybyś potrzebował wsparcia w takiej sprawie zapraszam do skorzystania z usług mojej Kancelarii w Poznaniu.
adw. Karol Chmieliński